sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 1



Hej. Mam na imię Lena i mam 16 lat. Jestem chyba najwścieklejszą a zarazem najszczęśliwszą osobą na świecie. Chcecie wiedzieć dlaczego? Co takiego się wydarzyło się w moim życiu ? Dlaczego w ogóle wam o tym mówię ? Może zacznę od początku.

                Gdy miałam 8 lat przeprowadziłam się do Londynu z rodzicami oraz kuzynką Tośką miała 9 lat , która wyjechała z nami bo nasi rodzice stwierdzili, że w Anglii będzie nam lepiej . Od tego czasu byłyśmy nierozłączne . Mówiłyśmy , że zawsze będziemy tylko my dwie i nikt więcej. Aż do chwili gdy w naszej szkole zjawiła się nowa dziewczyna Luiza . Chociaż chodziła z moją kuzynka do klasy , nie znałyśmy jej za dobrze. Postanowiłam to zmienić gdyż wydała mi się bardzo interesująca osobą. Miała bardzo ładne niebieskie oczy i proste ciemne włosy sięgające za łopatki. Po paru miesiącach nasze „trio” zaprzyjaźniło się . Jednak gdy miałam 11 a one 12 pewnego dnia pokłóciłam się z dziewczynami , biegnąc a wręcz uciekając od nich do domu przewróciłam się , obdzierając sobie przy tym kolano . Siedziałam tak chwilę nie mogąc się podnieść , gdy nagle ktoś podał mi rękę. Podniosłam głowę i zobaczyłam Zayna starszego chłopca z naprzeciwka . Nie wiedziałam ile ma dokładnie lat gdyż wcześniej nie rozmawialiśmy ze sobą. Pomógł mi wstać odprowadzając do domu . Zaprosiłam go na lody chcąc mu się odwdzięczyć, gdyż było lato i o dziwno na Londyn 25*C. Wyszliśmy na taras dość długo rozmawialiśmy, bo gdy spojrzałam na zegarek dochodziła 22 . Rozmowa z nim bardzo mi pomogła i w sumie nawet go polubiłam. Gdy parę dni później pogodziłam się z dziewczynami postanowiłam im to opowiedzieć. Nazajutrz tego zdarzenia przedstawiłam im bliżej Zayna, którego wraz z rodzicami i siostrami zaprosiła moja mama . Spędziliśmy cały dzień śmiejąc się i wygłupiając w naszym basenie . Gdy przyszła Luiza postanowiliśmy pójść  na spacer do pobliskiego lasu. Biegając po lesie znaleźliśmy polane na której środku znajdował się duży dąb a niedaleko niego małe źródełko nazwaliśmy to miejsce „naszym miejscem” i odtąd przychodziliśmy tam codziennie we czwórkę . Rok później pod koniec wakacji stwierdziliśmy , że zrobimy sobie tam biwak więc zabraliśmy wszystkie potrzebne rzeczy oraz prowiant oraz laptopa by móc zrobić sobie seans filmowy. Na miejscu gdy wszystko było przygotowane stwierdziliśmy , iż zrobimy konkurs karaoke. Okazało się , że Zayn ma niezły talent więc postanowiłam nakłonić go do zgłoszenia się do X Factor-a , gdyż zawsze byliśmy najbliżej . Chłopak po wielu prośbach zgodził się .  Gdy zakwalifikował się bardzo go wspierałam oczywiście dziewczyny też codziennie dzwoniliśmy do siebie jednak gdy zrobili z niego i czterech innych chłopaków czyli Harrego, Louisa, Nailla oraz Liama One Direction ,nasz kontakt całkiem się urwał. Byłam załamana gdyż czułam do niego coś więcej niż tylko przyjaźń dziewczyny pocieszały mnie i starały żebym nie myślała często spałyśmy też pod namiotami lub Luiza zapraszała nas do siebie . Jednak to nie było już to samo .        

                Teraz dowiedziałam się od mamy , że wraca z tym pożal się Boże zespolikiem . Dziewczyny chociaż tego aż tak nie okazują też się cieszą. Zaprzeczają , ale przecież wiem to jestem ich przyjaciółką. Jednakże one nie cieszą się tyle z Zayna co z Harrego i Louisa ,  którzy bardzo im się spodobali .

1 komentarz: