piątek, 1 marca 2013

Rozdział 14

Perspektywa Leny

- I wtedy zobaczyliśmy Harrego idącego przez park z landryną. Tośka powiedziała, że coś ją boli i pobiegła do domu. Tak mi jej szkoda - powiedziałam siedząc w kawiarence z Malikiem.
- Nie przejmuj się. Zapytam co tam robił z Tay. Ale nie ty jedna jej nie lubisz, ja i chłopaki też za nią nie przepadamy. Jest taka ..
-Sztuczna, słodziutka, bezmózga? - przerwałam mu
- Irytująca- popatrzał na mnie dziwnie.- Nie rozmawiajmy już o tym. - powiedział uśmiechając się
- Co ona tu robi ? - zapytałam wściekła, gdy zobaczyłam Perrie, wchodzącą do kawiarni
-Hej Zayn - powiedziała wesolutko. - Cześć - czułam wymuszenie w jej głosie.
-Siadaj - powiedział Zayn - możesz usiąść tu - wskazał na swoje miejsce wstając. - Idę po naszą kawę, chcesz coś Per ? 
- Latte - powiedziała tym swoim przesłodzonym głosikiem, przewróciłam tylko oczami.
 Gdy Zayn wrócił, usiadł koło mnie z czego Per wyraźnie nie była zadowolona. Siedzieliśmy tam jeszcze koło godziny i zostawiliśmy Per, a sami udaliśmy się do domu chłopaków.

 Pod domem chłopaków o dziwo nie było zbyt wiele fanek. Siedziało ich może z 5. Nie dziwiłam się, przecież padało.
- Hej - krzyknął Zayn, gdy byliśmy już w domu
-Siema - usłyszałam głos Nialla oczywiście z kuchni.
-Nie widziałeś Harolda ? - zapytałam w kuchni
- Jest na górze. Przyszedł strasznie wkurzony. Mówił coś o Tośce i Taylor, ale nie wiem o co chodzi dokładniej.
-Dzięki, Zayn idę z nim pogadać
-Powodzenia - rzucił mi wychylając się zza drzwi.
Weszłam po tych wielkich schodach i od razu znalazłam pokój Harrego, bo drzwi były niedomknięte.
-Hej Styles, muszę z tobą porozmawiać
-Wyjdź - krzyknął 
- Nie wyjdę, dopóki mi czegoś nie wyjaśnisz - powiedziałam ze złowieszczą miną.
- Co chcesz ?!
-  Dlaczego do cholery okłamałeś Tośkę? I nawet nie próbuj zaprzeczać ! Widziałyśmy was w parku. Toska jest załamana.
- Musiałem, podpisałem kontrakt, gdy jeszcze nie spotykałem się z Tosią
-Jak to ?
- Mieliśmy udawać, że jesteśmy razem żeby lepiej sprzedał się nasz album, a gdy chciałem zerwać umowę powiedzieli abym chociaż spotykał się z nią w miejscach publicznych. O tej umowie nie wiedzą nawet chłopcy. Jedynie ty, ja, Taylor, nasz menadżer i jej menadżer. Więc proszę nie mów o tym nikomu.
- Dobrze, ale musisz powiedzieć o tym Tośce, bo jak nie to ja to zrobię. Ona myśli, ze zdradzasz ją z Taylor.
-JA ?  Nigdy !
- Teraz to wiem, ale ona nie.
-Dzięki Lena zaraz się z nią umówię i wszystko jej powiem.
- To ja nie przeszkadzam paa
- Jeszcze raz dzięki , pa
Wychodząc uśmiechnęła się do niego pokrzepiająco i zamknęłam drzwi. Zbiegłam na dół i wbiegła do salonu. Mój chłopak oglądał film z Niallem.
-Jestem. Wszystko wyjaśnione- powiedziałam siadając na kolanach mojego chłopaka. 
-Jesteś boska - pocałował mnie w usta
- Wiem - zaśmiałam się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz