niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 19

Perspektywa Leny

Obudziłam się w pokoju Zayna, który zresztą spał jeszcze smacznie obok. Wstałam z niezłym kacem i postanowiłam się odświeżyć i ubrać, by potem zejść na dół i zrobić coś do jedzenia dla siebie i reszty.
Weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Miałam ochotę krzyknąć! Wyglądałam tragicznie włosy miałam splątane makijaż rozmazany, a oczy podpuchnięte. Wyszłam z łazienki i wzięłam świeżą bieliznę i ubranie:
Ponieważ już kiedyś zostawiłam parę rzeczy u Zayna, nie musiałam się martwić ubraniem. Jeszcze splotłam włosy w kłosa i zeszłam na dół. Gdy weszłam do kuchni, zobaczyłam Liama w samych bokserkach pijącego wodę i Dan w szlafroku śmiejącą się z niego i robiącą kanapki.
-Hej- powiedziałam wesoło
-Cześć, wreszcie ktoś normalny do pogadania wstał- zaśmiała się Dan
-Ejj.. -powiedział, odrywając się od szklanki tylko po to by napełnić ją wodą.
-Pij z butelki będzie szybciej- zaśmiałam się, jednak Liam chyba nie zakapował, bo po chwili zrobił tak jak powiedziałam. Na ten widok jego dziewczyna tylko znów się uśmiechnęła i wróciła do robienia kanapek
-Można zawołać już reszte na śniadanie- powiedziała szczerząc się do Payna, który pobiegł na górę z butelka w ręce
-Pomóc ci?
-Nie. Chociaż w sumie mogłabyś zrobić herbatę?
-Jasne, już się za to biorę
-Okej to ja przygotuje szklanki i talerze-powiedziała i w milczeniu zabrałyśmy się do pracy po jakiś 2 minutach usłyszałyśmy krzyk Harrego, po chwili Nialla i jego dziewczyny chyba miała na imię Alexis, ale nie dam głowy bo nie pamiętam. Była bardzo ładna i chociaż miała rude włosy nie była wcale wredna.
Nagle po kuchni wpadł Liam, a za nim reszta towarzystwa
-Co wam się stało? - nie mogłam powstrzymać śmiechu. Byli cali mokrzy
-Twój chłopak- Harry wskazał oskarżycielsko na Dan-i twój - wskazał na mnie- zrobili nam mokrą pobudkę
-Zayn przecież śpi - powiedziałam zdziwiona
-Nie jego obudziłem w pierwszej kolejności. Tylko po cichu żeby zrobić niespodziankę reszcie.  Przepraszam Angelik nie wiedziałem, że spałam z Niallem
-Nie zbliżaj się do mnie- wysyczała przez zęby towarzyszka Nialla. Ach więc miała na imię Angelika
-Mogę mówić ci Andżi? -zapytałam z rozbawienie w głosie
-Jasne, ale przyjaciele mówią mi An- uśmiechnęła się życzliwie dziewczyna
-Więc An, chodź za mną mam tutaj parę rzeczy, coś ci pożyczę
-Dzięki - uśmiechnęła się
Gdy szłyśmy na górę, minęłyśmy Tośkę ubraną tak:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz